W niedzielę 11 lipca przedstawiciele samorządu gminnego, mieszkańców oraz instytucji uczcili pamięć pomordowanych w tzw. "rzezi wołyńskiej".
Podczas uroczystości, odbywającej się corocznie przy pomniku "Gloria Orlikom Kresowych Stanic" w Czerwonaku, złożono kwiaty, zapalono znicze, ale przede wszystkim podziękowano panu Zbigniewowi Maurycemu Kowalskiemu - inicjatorowi powstania pierwszego w powiecie poznańskim miejsca pamięci o "Krwawej Niedzieli" i naocznemu świadkowi wydarzeń.
Aby wspomnienie tej zbrodni przetrwało w pamięci mieszkańców gminy Czerwonak, przygotowana została specjalna tablica pamiątkowa. To już trzecia taka tablica w naszej gminie. Pierwsza postawiona została przy pomniku „Poległych i pomordowanych za wolność tej ziemi” w Czerwonaku, natomiast druga znajduje się przy rondzie ks. Zbigniewa Spachacza i wspomina jego osobę.
Dziękujemy służbom mundurowym z Zakładu Karnego w Koziegłowach, z Komisariatu Policji w Czerwonaku, Straży Gminnej oraz harcerzom za udział w uroczystości i objęcie wart honorowych.
"Rzeź wołyńska, czyli ludobójstwo dokonane przez Ukraińców na ludności polskiej, rozpoczęła się już w lutym 1943 roku i trwała kolejne 2 lata. Za kulminacyjny moment uznawany jest jednak 11 lipca, kiedy dokonano skoordynowanego ataku na 99 polskich miejscowości. Polacy, a także (w zdecydowanej mniejszości) przedstawiciele innych narodów zamieszkujących dawne województwo wołyńskie (byli wśród nich Żydzi, Rosjanie, Czesi, Ormianie, a nawet Ukraińcy, udzielający pomocy ofiarom) ginęli od kul, siekier, wideł, kos, pił, noży, młotków i wszystkich innych narzędzi, które oprawcy uznali za użyteczne.
Polaków palono też żywcem, a całe wsie równano z ziemią - zniszczono 1048 ze 1150 osad oraz 103 z 252 kościołów i kaplic. Polacy starali się przeciwstawić, tworząc w sumie ponad 100 ośrodków samoobrony. Były one jednak zbyt słabo wyposażone, żeby realnie przeciwstawić się czystkom. Według publicysty historycznego Piotra Zychowicza Armia Krajowa nie udzieliła rodakom na Kresach wystarczającej pomocy, zatrzymując w magazynach broń, której użyto później w akcji "Burza". Niektóre punkty samoobrony zwracały się z prośbą o broń i amunicję do Niemców, okupujących wówczas tereny II RP i taką pomoc otrzymywały.
Według szacunków liczba ofiar to 50-60 tys. Polaków i 2-3 tys. Ukraińców, którzy zginęli w akcjach odwetowych. Czystki miały charakter zaplanowany, brali w nich udział działacze Ukraińskiej Powstańczej Armii i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, wspierani przez ludność ukraińską. Celem akcji było całkowite usunięcie Polaków z terenów, które Ukraińcy uważali za własne. Należy pamiętać, że w 1943 roku dokonano również czystek etnicznych w Małopolsce Wschodniej (województwa lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie). Choć są one mniej "medialne" niż ludobójstwo na Wołyniu, to według różnych szacunków zginęło tam od 20 do nawet 70 tys. Polaków.
Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej został ustanowiony na mocy uchwały Sejmu RP z dnia 22 lipca 2016 roku. Święto ma na celu upamiętnienie ofiar rzezi wołyńskiej i innych mordów dokonanych na obywatelach II Rzeczpospolitej przez ukraińskich nacjonalistów w czasie II wojny światowej."
źródło: epoznan.pl